W Grecji doszło w marcu 2013 do spadku cen detalicznych o 0,2%. Podobna sytuacja ma miejsce w Hiszpanii gdzie ceny w lutym spadły o 1,7%. Jest bardzo możliwe że dojdzie do tego także w innych krajach europejskich. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat w Europie pojawia się deflacja.
Z pozoru definicja deflacji podana na Wikipedii też nie brzmi zbyt groźnie: „Deflacja – ograniczenie podaży pieniądza na rynku powodujące wzrost siły nabywczej pieniądza. Potoczne określenie spadku przeciętnego poziomu cen, sytuacji, kiedy za tę samą ilość pieniędzy kupić można coraz więcej dóbr: towarów i usług .Przeciwieństwem deflacji jest inflacja.”
Przeciętnemu śmiertelnikowi taka definicja deflacji nie kojarzy się z niczym złym, wręcz przeciwnie dzięki spadkowi cen może kupować więcej. Jest to bardzo błędne przekonanie gdyż w konsekwencji deflacja może doprowadzić do zapaści ekonomicznej kraju.
Co jest przyczyną tej nowej europejskiej deflacji i jakie są jej skutki?
Obecny kryzys w gospodarce Grecji spowodował że rząd tego państwa zaczął wprowadzać rygorystyczną politykę finansową poprzez znaczące cięcia wydatków. Ograniczono inwestycje publiczne, zwolniono część pracowników sfery budżetowej. Równocześnie aby zwiększyć przychody do budżetu państwa zwiększono podatki. Ograniczenie części popytu stymulowanego przez państwo doprowadziło prywatne przedsiębiorstwa realizujące zamówienia rządowe również do ograniczenia swoich inwestycji, powodując swoisty efekt domina.
Równocześnie Grecy zagrożeni bezrobociem ograniczyli konsumpcję. Brak zakupów powoduje spadek produkcji i brak zysków w firmach wytwarzających dobra konsumpcyjne. Produkcja przemysłowa w Grecji spadła o 3,9% w lutym i o 4,2% w styczniu. Producenci na skutek zmniejszonego popytu na swoje dobra aby utrzymać poziom sprzedaży obniżają cenę, pojawia się DEFLACJA. Dodatkowo w tych przedsiębiorstwach również dochodzi do redukcji zatrudnienia i ograniczenia inwestycji czyli do powtórzenia w mikroskali tego co robi rząd.
Zmniejszone zyski producentów przekładają się na zmniejszone wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków. Prowadzona przez rząd grecki polityka finansowa przynosi skutek odwrotny do zamierzonego, dalsze podnoszenie podatków i oszczędności spowodują tylko dalszy spadek dochodu krajowego.
Południe Europy czeka zapaść ekonomiczna. Jest to efekt błędnej polityki stosującej niewłaściwe recepty w walce z obecnym kryzysem. A pojawiająca się deflacja wyraźnym jest wskaźnikiem obrania złej drogi.
A jak to jest u nas w Polsce?
Wyciągnięcie wniosków z obecnej sytuacji ekonomicznej naszego państwa pozostawiam czytelnikowi. Mam nadzieje że gdy usłyszy komunikat o tym że spadły ceny towarów w naszym kraju zapali się mu ostrzegawcza lampka.
Wesprzyj fundację: Adopcja serca
Fajny post.
No dobrze, ale co to ma wspólnego z dzjieisszymi europejskimi realiami ? Nic !Poza tym, to co może być dobre dla Ameryki , może być fatalne dla Europy i Polski.Polska przecież jest zawieszona w europejskich realiach ekonomicznych.A więc receptę tą uważam raczej za stary podgrzewany kotlet .W żadnym wypadku recepta ta nie usuwa przyczyn kryzysu .Czytając Wasz wpis można odnieść wrażenie , że Waszym zdaniem kryzys jest zjawiskiem natury.Tak przecież nie jest, każdy kryzys ma u swojego podłoża jedną z najważniejszych przyczyn. Ta przyczyna to zakłf3cenie cyrkulacji w obiegu gospodarczym ekwiwalentu wartości .I od tego momentu należy problem rozłożyć na czynniki pierwsze . Jednam z najistotniejszych czynnikf3w to destruktywna rola obecnego systemu finansowego , ktf3ry kreuje dochody bez jakiegokolwiek wkładu w produkcję df3br materialnych. Czy jak kto woli ukryte elementy w tym systemie, ktf3re zniewalają społeczeństwa.Radzę zapoznać się z dzjieisszymi realiami gospodarczymi , a nie odgrzewać stare kotlety.Jak zrozumiecie ten wykres, to zrozumiecie dlaczego w obiegu gospodarczym nie może być siły witalnej.