Upadek ZSRR w 1992 roku zakończył 500 letni okres w którym na świecie była przynajmniej jedna potęga z Europy. Z tego punktu widzenia upadek ZSRR był wydarzeniem znaczącym nie tylko dla Rosjan ale dla całej Europy. Punkt ciężkości przesunął się z Europy do Ameryki Północnej a konkretniej do największej potęgi tego kontynentu – do USA.
Pierwszy okres po zakończeniu Zimnej Wojny zbudowany był na 3 filarach: USA, Unii Europejskiej i Chinach. USA grały w tym trójkącie rolę światowego mocarstwa. Unia Europejska miała się całkowicie zjednoczyć i stanowić przeciwwagę dla USA. Chiny były następcą Japonii: krajem taniej siły roboczej i dynamicznie rozwijającej się gospodarki. Ten pierwszy okres zakończył się w 2008 roku.
Aby zrozumieć jak będzie kształtować się przyszłość musimy wziąć pod uwagę czynniki kształtujące sytuację tych 3 filarów ze szczególnym uwzględnieniem USA.
USA mają najpotężniejszą gospodarkę świata
25% światowego PKB powstaje w USA. Równocześnie USA eksportują 13% swego PKB. Oznacza to że gospodarka USA jest niezależna. Dobrobyt Amerykanów tylko w niewielkim stopniu zależy od tego co dzieje się w innych krajach.
Dodatkowo ze względu na rewolucję energetyczną USA są coraz bardziej niezależne od źródeł energii poza zachodnią półkulą. Tak więc gospodarka USA jest nie tylko najpotężniejsza na świecie ale również najbardziej niezależna wśród wielkich potęg. Działania USA nie są kierowane potrzebami ekonomicznymi dając politykom tego kraju większą swobodę manewru.
Rola marynarki wojennej w światowej dominacji USA
Marynarka wojenna USA jest obecnie najpotężniejszą marynarką na świecie. Daje to USA możliwość kontrolowania morskich szlaków handlowych a co za tym idzie kontrolowania handlu międzynarodowego.
USA nie korzystają z tej władzy, nie mają do tego motywacji. Wyjątkiem są sytuacje w których politycy zdecydują o nałożeniu sankcji gospodarczych na wybrany kraj.
Poza tym USA mogą przeprowadzać operacje wojskowe na terenie Eurazji. USA mogą zaatakować kraje Eurazji wg swojej woli na ich terenie. Kraje Eurazji nie mogą zaatakować USA ponieważ nie są w stanie rzucić wyzwania USA na morzu.
Dla USA jest tylko jedno zagrożenie które wisiało nad nimi przez cały XX wiek. Gdyby państwa Europy miały się zjednoczyć a do tego jeszcze nawiązać sojusz z Rosją mogłoby powstać supermocarstwo zdolne rzucić wyzwanie USA również na morzu. Dlatego podstawą strategii USA jest zapobieganie powstaniu konkurencyjnego hegemona na terenie Eurazji.
To daje motyw, który mógłby wyjaśnić zaangażowanie wywiadu USA w ukraiński konflikt. Dzięki temu konfliktowi współpraca pomiędzy Rosją a krajami UE została zawieszona i do tej pory jej nie wznowiono. Mistrzowskie posunięcie, nie sądzisz?
Strategia równoważenia
Strategia równoważenia konkurencyjnych dla USA mocarstw była zawsze wdrażana etapami.
Jeśli równowaga pomiędzy największymi graczami w Europie była utrzymywana (to znaczy żaden nie potrafił zdobyć przewagi) USA trzymały się z boku. Jeśli jeden z graczy zaczynał zdobywać przewagę USA zaczynały wspierać słabszą stronę zarówno politycznie jak i finansowo. I to wsparcie polityczne i finansowe jest pierwszą fazą równoważenia.
W kolejnej fazie USA dostarczają pomoc wojskową (np. broń, konsultacje) ale bezpośrednio nie angażują swoich sił.
W następnej fazie USA wysyłają własne, stosunkowo niewielkie siły zbrojne.
W ostatniej fazie USA wysyłają całe siły zbrojne jakie są w danym momencie dla nich dostępne.
Można to prześledzić na przykładzie wielkich konfliktów XX wieku.
Jak strategia równoważenia działała w praktyce
W czasie I Wojny Światowej USA stały z boku tak długo jak długo pomiędzy stronami konfliktu panowała równowaga. Kiedy jednak car Rosji utracił panowanie stało się prawdopodobne że Niemcy będą mogli skierować więcej swoich wojsk na zachód by przeważyć szalę wojny na swoją korzyść. Car abdykował 15 marca 1917 roku. USA przyłączyły się do konfliktu trzy tygodnie później – 6 kwietnia 1917 roku.
Stopniowo zwiększały one skalę swojego zaangażowania w konflikt aż do momentu kiedy siły zbrojne USA w Europie zaczęły być liczone w milionach żołnierzy.
Również w czasie II Wojny Światowej USA aż do 1944 roku zadowalały się obserwowaniem rozwoju sytuacji angażując się tylko w marginalnie. Kiedy jednak Sowietom udało się przełamać siły Wehrmachtu USA włączyły się do wojny na ogromną skalę aby zapobiec nadmiernemu rozszerzeniu się radzieckiego imperium.
Dodatkowym, pozytywnym dla USA skutkiem było to, że II Wojna Światowa podkopała morską potęgę Wielkiej Brytanii. Od tego czasu USA stały się największą siłą na morzach i oceanach.
W czasie Zimnej Wojny zagrożeniem dla hegemonii USA był ZSRR. Aby utrzymać równowagę w Europie stworzono sojusz otaczający kordonem europejską część ZSRR.
Również tutaj dały się zauważyć etapy eskalacji konfliktu opisane wcześniej.
USA dostarczały pomoc finansową, wojskową a także bezpośrednią obecność swoich wojsk, chociaż to ostatnie w ograniczonym wymiarze. W przypadku eskalacji konfliktu z Sowietami USA obiecały większą pomoc militarną a nawet użycie broni jądrowej. Jednak jak zauważył Charles de Gaulle nie było żadnych twardych gwarancji ze strony USA. Stany Zjednoczone zostawiały sobie otwarte opcje działania.
Po upadku ZSRR strategia USA stała się bardziej prewencyjna. Dążono do zapobieżenia powstawaniu lokalnych hegemonów zanim jeszcze stali się oni wystarczająco potężni by rzucić wyzwanie USA. Taki był cel wojen w Serbii, Iraku, Afganistanie, Somalii i innych. Ta strategia obejmowała również niszczenie grup takich jak Al-Kaida które były w stanie przejąć władzę w krajach ważnych dla określonych regionów świata i ukierunkować działanie tych krajów przeciwko USA.
Czy okres po upadku ZSRR to nieustanne porażki armii USA?
Nieświadomej osobie mogłoby się wydawać że USA ciągle przegrywają lokalne konflikty w które się angażują. Jednak takie rozumienie sytuacji wynika z nieświadomości tego jaki był cel militarnego zaangażowania USA. Nie było nim przejęcie kontroli nad danym państwem. Celem było złamanie potęgi tego kraju, wprowadzenie do niego chaosu tak aby nie był on w stanie zająć pozycji lokalnego hegemona, który w przyszłości mógłby być trudniejszy do kontrolowania.
W tym sensie zaangażowanie USA można ocenić jako w pełni skuteczne.
Serbia po konflikcie nie była już regionalnym zagrożeniem. Podobnie Irak.
USA użyły swojej przewagi na morzu by zaatakować kraje które uznały za zagrożenie a następnie wycofały się.
Kiedy słuchamy prezydentów USA uzasadniających zaangażowanie w dany konflikt i porównujemy osiągane wyniki z tym co wg słów polityków chciano osiągnąć odnosimy wrażenie że USA poniosły porażkę. Jednak sposób postępowania USA jest spójny i niezmienny od 1917 roku.
Dopóki nie ma zagrożenia że powstanie hegemon należy zostawić sprawy swojemu biegowi. Kiedy takie zagrożenie się pojawi wkroczyć do akcji, zniszczyć potencjalnego hegemona i znowu się wycofać zostawiając sprawy swojemu biegowi.
USA a sprawa polska
Biorąc to wszystko pod uwagę można twierdząco odpowiedzieć na tytułowe pytanie: tak, USA mogą instrumentalnie potraktować Polskę jako narzędzie do zrównoważenia lokalnego hegemona na jakiego wyrasta Rosja.
Trzeba tę opcję mieć na uwadze.
Nasza miłość do USA nie powinna być ślepa. USA przede wszystkim dbają o własny interes. Elity polityczne Polski powinny wreszcie dojrzeć do tego by prowadzić niezależną politykę. Nakierowaną na dobro Polski w długim okresie czasu.
Polska może się uczyć od najlepszych – od USA. My również powinniśmy zostawiać sobie jak najwięcej otwartych opcji, podejmować decyzję o zaangażowaniu w konflikt wtedy kiedy będziemy po właściwej stronie i wtedy kiedy jesteśmy pewni że zyskamy na tym w długim okresie.
Podsumowanie
Upadek ZSRR nie tylko wyniósł USA do roli światowego hegemona. Spowodował on również powstanie 2 innych filarów światowej geopolityki: Unii Europejskiej i Chin. Oba te podmioty nie tylko są w stanie rzucić wyzwanie USA ale również je pokonać.