W chwili obecnej dług publiczny Polski wynosi 1, 016 bln zł. Państwowy dług w przeliczeniu na obywatela wynosi 26 754 zł. Czy Polak tak jak Cypryjczyk może obawiać się o swoje oszczędności.
Wobec wzrostu zagrożenia bezrobociem i spadku realnych płac Polacy zaczynają coraz więcej oszczędzać i zaciągają coraz mniej kredytów. W obliczu pogłębiającego się światowego kryzysu Polacy zwiększają swoje oszczędności przeznaczone na tak zwaną „czarną godzinę”.
Według Rzeczypospolitej oszczędności Polaków na koniec 2012 roku wynosiły 1, 08 biliona złotych co daje 28 439 zł na jednego Polaka.
W inwestowaniu swoich oszczędności Polacy są jednak bardzo konserwatywni 48, 3% oszczędności czyli 521 miliardów złotych zostało ulokowanych w bankach. Po doświadczeniu cypryjskim należy się spodziewać, że wśród części Polaków spadnie zaufanie do lokowania oszczędności w bankach i lokowanie dodatkowych środków zostanie zdywersyfikowane.
W tej sytuacji może zadziałać opcja znana jeszcze z czasów PRL-u ze lepiej jest coś kupić trwałego niż trzymać pieniądze które można stracić. Chwilowe zamieszanie na rynku złota i spadek jego związane z wysprzedażą swoich rezerw tego kruszcu przez Cypr, stwarza okazję na lokowanie w złocie. Można się również spodziewać że do łask wróci lokowanie wolnych środków na częściowo już przecenionym rynku nieruchomości co w dalszej perspektywie może przynieść pozytywne skutki dla gospodarki.
Uważam że pojawił się pozytywny ferment wynikający „opcji cypryjskiej”, jest to uświadomienie Polakom, że są inne sposoby inwestowania pieniędzy niż przzechowywanie ich w bankach.
pisze:Jasne że nie dopłacają. Ale ja nie jestem potnady na tego rodzaju marketing i w razie, gdybym chciał brać kredyt, będę kierować się tym, gdzie jest on tańszy a nie tym, gdzie mniej płacę za konto.BTW, wpis jest już nieaktualny od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem karty kredytowej, ale zawsze spłacam w terminie i na razie jest ona darmowa, więc to bank na tym traci