Zmiany ustrojowe wprowadziły nasz postkomunistyczny kraj na drogę gospodarki rynkowej. Droga ta doprowadziła nas do w miarę stabilnego rozwoju gospodarczego, na tyle byśmy z podniesiona przyłbicą wstąpili w szeregi Unii Europejskiej. Raczej pełnego standardu ekonomicznego rozwiniętych krajów Unii Europejskiej jeszcze nie osiągnęliśmy ale okazało się, że w dobie zachwiania światowych finansów najgorzej w europejskich rankingach nie wypadamy. Takie kraje jak Włochy czy Hiszpania mają się znacznie gorzej pomimo, iż ich historia i tradycja przynależności do „bogatej” Europy jest znacznie większa aniżeli nasza. Niestety, ostatnie wydarzenia w globalnej gospodarce i na tym tle brak jednolitej oraz wyrazistej polityki fiskalnej Unii Europejskiej może zawrócić nasz kraj z „wolno rynkowej drogi” rozwoju. Bowiem bez pomocy i dotacji Unii Europejskiej stajemy się już tylko „unijnymi frajerami”.