Dwa lata temu prezydent Meksyku F. Calderon wypowiedział wojnę kartelom narkotykowym. Te organizacje mafijne odpowiadają za przemyt i produkcje narkotyków do USA, organizacje te obracają kwotami liczonymi w setkach milionów dolarów.
Od czasu jednak wprowadzenia do walki regularnego wojska, ulice Tijuany, Ciudad Juarez i innych stolic zbrodni zatopiła fala niespotykanej dotąd przemocy. Celem operacji połączonych sił armii i policji uczyniono rozbicie zorganizowanych struktur przestępczych, aresztowanie jego kierownictwa i przejęcie zgromadzonego w drodze kryminalnej działalności majątku. Żadnego z tych celów nie zrealizowano.